NIE WYOBRAŻAM SOBIE FUNKCJONOWANIA BEZ TEJ NIEZALEŻNOŚCI. TO JEST COŚ, CO MY MOŻEMY ZROBIĆ NA POZIOMIE SKLEPU, ŻEBY ŚCIĄGNĄĆ KLIENTA. 80 PROC. ZARZĄDZANIA HANDLOWEGO SKUPIA SIĘ NA TYM, ŻEBY KLIENT DO NAS PRZYSZEDŁ I ŻEBY SIĘ WYRÓŻNIĆ NA RYNKU. JA W ŚRODZIE WIELKOPOLSKIEJ MAM NP. PRODUCENTÓW KALAFIORA CZY ZIEMNIAKÓW. TO MAŁE MIASTO. LUDZIE WIEDZĄ, OD KOGO TE PRODUKTY POCHODZĄ. DLATEGO WSPÓŁPRACA Z LOKALNYM RYNKIEM JEST TAKA WAŻNA.

mówi Hanna Olech

NAJWAŻNIEJSZE, ŻE TAKA OFERTA KULINARNA TO DLA KLIENTÓW DODATKOWY ARGUMENT, ŻEBY PRZYJŚĆ DO SKLEPU. A PRZY OKAZJI KUPIĄ CUKIER CZY MLEKO, ZROBIĄ CAŁOŚĆ ZAKUPÓW

wyjaśnia właścicielka

NASZE SKLEPY SĄ PRZYSTOSOWANE DO PRACY CIĄGŁEJ, OCZYWIŚCIE OPRÓCZ ŚWIĄT. ALE ZWYKŁE NIEDZIELE TO STRATY, NIE TYLKO NA OBROCIE, ALE TEŻ NA OWOCACH, WARZYWACH, NABIALE, PIECZYWIE

wyjaśnia Marcin Kwaśniewski

#FranczyzaBliskaLudziom